Joga WADY
Nie uważam, że istnieje idealny system pracy z człowiekiem. Joga ma wiele zalet, o których pisałem w artykule “Joga Pros” . Najpierw jednak warto przeczytać, co uważam za jogę w artykule “Co to właściwie jest ta joga?” . W tym artykule skupię się na tym, czego brakuje w różnych zajęciach jogi, które odwiedziłem, co mi nie odpowiada lub co mogłoby być lepsze, czyli “Joga Cons”.
Subiektywność w jodze
Joga to studium subiektywności. Subiektywne odczucia są ważne, choć często ignorowane przez naukę. Nie wszystko da się zbadać, a to, co czujesz, może kiedyś zostać odkryte i wyjaśnione przez naukę. Jednak subiektywne odczucia mogą być mylne. Na przykład, nagrywanie siebie podczas treningu uświadomiło mi, że to, jak czuję, że trenuję, a jak naprawdę trenuję, to dwie różne rzeczy. Akceptacja rzeczywistości była trudna, ale widzenie jej taką, jaka jest, to cel jogi.
Brak badań i mierzenia progresu
Brak badań, mierzenia postępów i wiara, że starożytne księgi i mistrzowie wiedzieli lepiej. Zakładam, że nie wiem wszystkiego. Testuję i podważam wszystko, aby dowiedzieć się, czego jeszcze nie wiem i gdzie się mylę. Nie chodzi tu o ego czy obrazę tradycji, ale o poznanie siebie i rzeczywistości. UFC postawiło dwie osoby z różnym zapleczem w sztukach walki na ringu, a ten, kto został na nogach, wygrał. Żadna pojedyncza sztuka walki nie zdała testu, więc powstało MMA, które wyciągnęło to, co najskuteczniejsze. Może warto zrobić coś podobnego ze zdrowiem fizycznym czy oświeceniem, nie po to, żeby wygrać, ale żeby dowiedzieć się więcej o rzeczywistości. Szczególnie, że w jodze mówi się, że brak chęci życia i POZNANIA, o co w nim chodzi, to obraza stwórcy i jego dzieła.
Kreatywność w jodze
Brak kreatywności. Powtarzalność to część treningu, ale tak samo ważna jest improwizacja i kreatywność. Ubranie wszystkiego w ramy i wykluczenie kreatywności to zły pomysł.
Słuchanie siebie a struktura zajęć
Słuchanie a armia joginów. Mówi się, że joga polega na słuchaniu siebie, ale na zajęciach musisz być na czas, nie rozmawiać, nie przeszkadzać nauczycielowi i wykonywać dokładnie to, co mówi. To paradoks, którego nie mogę pojąć.
Mit oświecenia
Mit oświecenia. Joga ma na celu osiągnięcie oświecenia, ale nie słyszałem o nikim, komu by się to udało, poza pradawnymi mistrzami. Możesz latami medytować i robić asany, ale nie osiągniesz oświecenia. To jak zapisanie się na kurs programowania gier, którego żaden absolwent nigdy nie wydał gry.
Zaplecze kulturowe
Zaplecze kulturowe. Joga ma korzenie w Indiach, a wiele jej praktyk jest związanych z tym regionem. Dla mnie śpiewanie mantr w sanskrycie czy po polsku to jedno i to samo, lepiej, gdy uczestnik rozumie, co śpiewa i się z tym utożsamia.
Ideał jogina a rzeczywistość
Ideał jogina a rzeczywistość. Joga przygotowuje do siedzenia z prostymi plecami w pozycji lotosu i medytowania, ale moje codzienne życie składa się z wielu innych rzeczy. Czy praktyka, którą robię, wspiera mnie, czy to ja wspieram ideę praktyki? Czy codzienne asany, mantry i medytacja wspierają mnie w kierunku, w którym chcę się rozwijać, czy może są tylko drogą ucieczki od problemów?
Joga biznes (zarabianie pieniędzy to świetna rzecz, żeby nie było)
Duże klasy, uczniowie robiący coś, czego nie rozumieją, brak rozmów z nauczycielem, bo zajęcia muszą mieć rytm… Oryginalnie w jodze mogło być inaczej, jednak dziś na zajęciach z jogi często bywa 20+ osób na bardzo różnych poziomach zaawansowania. Zazwyczaj nie są to super świadomi ludzie z idealnie sprawnym ciałem. Prowadzenie w takich warunkach zajęć, z których byłbym usatysfakcjonowany, nie jest dla mnie wykonalne. Jedyne, co w takich warunkach jestem w stanie zrobić jako nauczyciel, to pokazać jakąś formę, dać kilka wskazówek głosowych i ewentualnie poprawić kogoś, kto zaraz zrobi sobie krzywdę.
Fitness a joga
Jogę łączy się z rozwojem osobistym, wyciszeniem, duchowością etc., a w praktyce wiele szkół jedynie dodaje nazwę “Joga” do dowolnych zajęć, bo takie zajęcia lepiej się sprzedają. To może prowadzić do rozmycia prawdziwego znaczenia i wartości jogi.
Brak kompetencji
W Polsce każdy może ogłosić się trenerem czy joginem. Joga to jednak “praktyka wewnętrzna” i to proste zdanie umożliwia prowadzącym robienie czego im się podoba. Na jakiekolwiek pytanie zawsze można odpowiedzieć, że “to dobre dla twojej … (wibracji/energii/świadomości/ułożenia czakr/poprawie kanałów energetycznych)”, czy cokolwiek. Jako że z takim argumentem ciężko polemizować, to mam wrażenie, że używa się go, gdy nie ma się pojęcia o czym się mówi.
Szkolenia instruktorskie
Kiedyś nie szło się na szkolenie dla papierka, tylko uczyło się od danego nauczyciela, aż nie spotkało się lepszego lub nie doszło do wniosku, że w ten sposób nie nauczę się tego, czego chcę (ze studiami też podobno tak było). W każdym razie 200-godzinne szkolenia nauczycielskie, które kończy praktycznie każdy, są zabójstwem nazwy i praktyki jogi.
Podsumowanie
Nie kieruję tego do żadnego konkretnego nauczyciela czy do żadnej konkretnej szkoły. Jest to zbiór praktyk, które zaobserwowałem w różnych miejscach uczących jogę i z którymi się nie zgadzam. Aktualnie jest taka mnogość podejść czy stylów, że zapewne znajdą się miejsca, które nazywają swoją praktykę jogą i zaprzeczają wszystkiemu, co tu napisałem.
Zaproszenie do dyskusji
Jeśli ktoś nie zgadza się z tym, co piszę, to niech da znać, czy publicznie, czy prywatnie, bo z chęcią się dowiem, że się mylę.